Jest mistrz, co wszystkie duchy wziął do chóru
I wszystkie serca nastawił do wtóru
(Adam Mickiewicz, Arcy-Mistrz)
Warto wspomnieć, że inicjatorem Festiwalu był zmarły w 2019 roku Kazimierz Furczoń baca, hodowca owiec, ale i jedna z najbarwniejszych postaci wśród górali w ostatnich latach. Owczarstwo i wytwarzanie oscypków według tradycyjnej receptury były jego życiową pasją. Zaczynał jako juhas pasąc owce na hali mając zaledwie 16 lat, a fachu uczył się od swojego ojca. W rodzinie Furczoniów bowiem tradycja hodowli owiec sięga XIX wieku i od tamtej pory była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ale Kazimierz Furczoń łączył tradycję z nowoczesnością – odziedziczone przez niego gospodarstwo było jednym z najlepszych, tradycyjnych, a jednocześnie ekologicznych. Hodowane przez niego owce górskie wielokrotnie zdobywały pierwsze miejsca i tytuły championów na krajowych wystawach zwierząt hodowlanych. Legendarny góral był również zaangażowany w to aby górale zajmujący się pasterstwem i hodowlą owiec oraz wytwarzaniem produktów regionalnych współpracowali ze sobą. Był więc pomysłodawcą projektu „Małe społeczności pasterskie Karpat”. Był też założycielem i prezesem Tatrzańsko-Beskidzkiej Spółdzielni Producentów „Gazdowie”. Od lat brał również udział w pracach Rady ds. Produktów Tradycyjnych i Dziedzictwa Kulinarnego, która, jako organ doradczy Marszałka Województwa Małopolskiego opiniuje produkty do wpisu na Listę Produktów Tradycyjnych prowadzoną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uczestniczył w licznych pokazach strzyżenia i dojenia owiec, a także wyrobu bundzu, gołki, czy oscypka, które organizowane były co ciekawe, również w Ambasadach Polskich w Rzymie i Paryżu.
Kazimierz Furczoń jako pierwszy baca w Polsce uzyskał certyfikat unijny na sprzedaż swoich produktów. Przypomnijmy pierwsza była bryndza podhalańska, potem oscypek i redykołka. Ostatnio walczył, aby jagnięcina podhalańska częściej pojawiała się na polskich stołach, a także uzyskała certyfikat unijny, co udało mu się zrealizować.
W jednej ze swoich dwóch bacówek, w bacówce „Nowiny”, prowadził letnie gospodarstwo, gdzie co roku wędrował ze swoim kierdlem owiec. Tam też wyrabiał regionalne oscypki, czy bryndzę podhalańską.
Na swoim koncie miał wiele nagród i wyróżnień, w tym cztery „Perły” uzyskane za produkty regionalne na Międzynarodowych Targach Poznańskich”, tytuł Rolnika-Farmera Roku 2010, „Markę Tatrzańską" oraz ponad sto różnych tytułów, medali, odznaczeń i wyróżnień, zarówno za hodowlę owiec, jak i wytwarzanie produktów regionalnych i tradycyjnych.
Zmarł nagle we wtorek 2 kwietnia 2019 r.. Miał 59 lat…
Wraz z odejściem Kazimierza Furczonia, Małopolska straciła jednego najwytrwalszych i najbardziej zaangażowanych propagatorów dziedzictwa naszego regionu.